«Adčuvaju siabie jak u turmie, tolki na pracu chodziš». Manałoh biełarusa, jaki pajechaŭ na zarobki ŭ Niderłandy — i rasčaravaŭsia
Pavieł žyvie ŭ pryharadzie Amsterdama try hady. Za hety čas jon źmianiŭ niekalki prac. U svaim tyktoku mužčyna vykładaje roliki pra heta, a taksama pra ceny ŭ Jeŭropie i padarožžy.
«Pry jakim zarobku ja b zastaŭsia ŭ Biełarusi? Mabyć, 2000 jeŭra»
U Biełarusi Pavieł pracavaŭ vadałazam-ratavalnikam, a ŭ piatnicy i suboty padpracoŭvaŭ u načnym kłubie achoŭnikam. Na dźviuch pracach jon atrymlivaŭ kala 500 dalaraŭ. Hetaha było zamała, tamu jon vyrašyŭ pajechać na zarobki ŭ Niderłandy.
«Prapanavali pajechać u Amsterdam, pracavać u hateli. Žytło davali biaspłatna, trochrazovaje charčavańnie, zarobak na ruki 1500 jeŭra za 7 hadzin pracy. Liču, što heta dobryja ŭmovy. Vychodziła 1200 jeŭra adkładać, a 300 jeŭra tracić na žyćcio.
Jechali tudy z Bresta cełaj hrupaj, u joj było šmat maładych chłopcaŭ pa 20 hadoŭ. Nichto z nas u Jeŭropie ni razu nie byŭ. U pieršy dzień pajšli špacyravać pa horadzie. U nas rot adkryvaŭsia, hety było tak niezvyčajna i pryhoža», — raskazvaje chłopiec u svaich tyktokach.
Uvohule chłopiec pajechaŭ u Jeŭropu nie tolki na zarobki, ale i kab pahladzieć na inšyja krainy.
«Dla astatnich krain 500 dalaraŭ, jakija ja zarablaŭ u Biełarusi, heta fanciki prosta. Jość ludzi ŭ Jeŭropie, jakija zarablajuć pa 200-300 jeŭra na dzień. Dla našaj krainy — zavobłačnyja hrošy. Pry jakim zarobku ja b zastaŭsia ŭ Biełarusi? Mabyć, 2000-3000 jeŭra», — kaža jon u videa.
Praz peŭny čas Pavieł zvolniŭsia z pracy, bo «nie vytrymaŭ psichałahična».
«Ja — načalnica, a ty — padnačaleny, — raskazvaje jon. — Jak u vojsku (chacia ja tam nie słužyŭ), pavinien padparadkoŭvacca lubomu tryźnieńniu. Načalnica mnie doŭha havaryła na anhlijskaj jak žyć. A ja mała razumieju anhlijskuju, dačakaŭsia kanca i skazaŭ, što zvalniajusia. U niderłandcaŭ šok byŭ ad taho, što ja tak zrabiŭ. U ich taho nie byvaje, bo ludzi žyvuć u kredytach i ŭsio zaležyć ad pracy. Kali navat im nie padabajecca ich praca, to jany lepš antydepresantami nakidajucca, ale nikoli tak nie zrobiać.
Zajzdrošču ludziam u žyćci, jakija znajšli siabie. Ja ź junactva pracavaŭ u Biełarusi na roznych pracach: u kałhasie, u budaŭničych bryhadach, hruzčykam. Mnie było dastatkova dvuch miesiacaŭ, kab zrazumieć, što ja žyć takim žyćciom nie chaču. Pamiataju, kali pryjechaŭ u kałhas, usie traktarysty chacieli, kab ja zastaŭsia. A ja dumaŭ, jakija ŭ mianie pierśpiektyvy. Usio žyćcio na kambajnie jeździć ci być budaŭnikom u kałhasie?
Zajzdrošču tym, chto, naprykład, na zavodzie moža siadzieć 30-40 hadoŭ, vyrablać adnu i tuju ž detal — i ad hetaha kajfavać. Mnie było b dastatkova pryjści, pahladzieć na samaha ŭzrostavaha rabotnika, zrazumieć, što heta ja ŭ budučyni, i nie pahadzicca na takoje».
«Prychodziš z pracy, robiš ježu, kładziešsia spać, a paśla znoŭ na pracu»
Z časam chłopiec znajšoŭ novuju pracu, uładkavaŭsia na skład. Za hadzinu płaciać 25 jeŭra. Za dzień, pa słovach Paŭła, źbirajecca kala 200 jeŭra. Ale i tut jon z časam vyhareŭ.
«Mnie lepš furu piasku razhruzić, čym niešta manatonnaje, — kaža jon. — Praca hetaja mianie trymaje, tamu što tut samy vialiki zarobak, jaki ŭvohule ŭ mianie byŭ.
Ja ŭžo try hady adsiedzieŭ u hetym Amsterdamie, u mianie ŭžo hrošaj dastatkova. Mahu kupić sabie mašynu, jeździć ź dziaŭčatami pa kłubach. Usio, što realny chłopiec moža chacieć. Ale ja tak nie rablu, siadžu i tryvaju. Nie viedaju, nakolki mianie jašče chopić.
Ukraincy mohuć skazać, što treba ŭ akop da ich. Mahčyma. Kali pracavaŭ u achovie kłuba, tam mardaboj, dziaŭčyny za vałasy ciahajucca, ale mnie heta padabałasia. Niekatoryja nie mahli adstajać źmienu, a ja lohka, maja stychija».
Taksama mužčyna paskardziŭsia ŭ adnym z tyktokaŭ, što nie moža ŭ Niderłandach znajści siabroŭ.
«Adčuvaju zaraz siabie jak u turmie, tolki na pracu chodziš. Ale i ŭ turmie chacia b jość sukamierniki, možna siabra sabie znajści, z kim možna pahavaryć. Tut takoha niama. Prychodziš z pracy, robiš jeści, kładziešsia spać, a paśla znoŭ na pracu.
Tut takoje paniaćcie jak «pryhoža apranucca» adsutničaje. Nikudy nie chodziš, ničoha nie cikava. Ja jašče movy nie viedaju, tyja, chto viedaje, jašče niejak z zamiežnikami znajomiacca. Ale hetyja znajomstvy nikudy dalej nie zachodziać.
Ciapier byli vychodnyja, ja z domu nie vychodziŭ try dni, tamu što nikudy nie treba było. Paśla pracy załažu ŭ telefon, kab prosta na ruskamoŭnych ludziej pahladzieć, jak u ich žyćcio. Sto razoŭ padumajcie, ci treba vam jechać na zarobki, tamu što tut realna varjacieješ.
U Biełaruś bajusia jechać, bo zarobku niama, a tut žyćcia niama».
Kamientary
Nu!! rodina ždiet tiebia, synok. na 300doł v miesiac i rovno s takimi žie tupymi načalnikami...
vyhorieł on.. oj umora..
kstati, pro tiuŕmu. był by tam, nikohda by na um nie prišło eto sravnivať.
KAŽDOMU SVOJO.... a čto budiet s siłovikami-opričnikami kohda u ahrofiuriera zakončatsia dieńhi i sposoby ich dobytija.